To bez wątpienia jedna z najważniejszych dla mnie płyt, od niej zaczęła się zmiana pasji muzycznych, która trwa do dzisiaj. Gdy album trafił w moje ręce przed wakacjami 1989 roku, byłem tuż przed maturą i szykowałem się na pierwsze w mej historii studia, na wymarzoną geologię. Muzycznie od kilku lat byłem zaprzedanym fanem thrash metalu i niemal wszystko, co było sygnowane tym stemplem, przyjmowałem z radością i zaciekawieniem. I nagle zjawił się „Najemnik”, to ta płyta znalazła mnie, ja jej nie szukałem. Wszedłem po prostu do któregoś sklepu muzycznego, a może do księgarni i okazało się, że jest, że czeka w swej pierwszej, winylowej odsłonie. Kupiłem, posłuchałem, potem drugi raz, a potem… Dżem stał się dla mnie najważniejszą polską kapelą i jedną z najważniejszych na całym świecie, a thrash oddał palmę pierwszeństwa mieszance rockowo-bluesowo-folkowych dźwięków.
Autorzy: Roberto i Karola Więckowscy