Wystarczyło 30 godzin podzielonych niemal dokładnie na pół – około 15 na rejestrowanie dźwięków i drugie 15 na ich miksowanie. I powstała płyta, która zamieszała muzyczną rock-bluesową sceną tamtych lat i oddziałuje do dzisiaj. Ukazał się pierwszy album Led Zeppelin, grupy nowej, ale założonej przez muzyków z pewnym – zdobywanym w studiu, ale i na koncertach – doświadczeniem, muzyków, z których każdy miał już ponad 20 lat.