Po raz drugi w muzycznej karierze Turnau wydał płytę, która odświeża utwory muzyczne innego artysty. Pierwszą była Cafe Sułtan z utworami Przybory i Wasowskiego. Teraz zmierzył się z piosenkami Marka Grechuty. Podjął się tego zadania w wieku, jaki miał Grechuta, gdy spotkali się po raz pierwszy. Jako licealista chodził na recitale Grechuty w piwnicach krakowskiego hotelu o nazwie – uwaga – „Pod różą”. Później obaj związani byli z Piwnicą pod Baranami. Na tomiku poezji Grechuty młody Turnau otrzymał dedykację: Grzegorzowi na pamiątkę wspólnych podróży z Piwnicą.
Autorka: Emilia Piegat