Bruce Springsteen
+audiodeskrypcja
1978 rok
Smutna to płyta, wyraźnie przesiąknięta już rodzącym się i zdobywającym coraz większą popularność punkiem. Boss nagrywając ten album jest już gwiazdą, taką pozycję zapewniła mu „Born to run”, ale nie odcina kuponów od poprzedniego wydawnictwa. „Darkness on the Edge of Town” różni się znacznie od swej poprzedniczki, a Springsteen zdaje się dawać znak, że rola gwiazdy niekoniecznie mu odpowiada. I koncertuje, koncertuje i coraz śmielej włącza się aktywnie w różne, ważne akcje społeczne.
Okładka to w istocie zdjęcie samego artysty. Stoi w samym centrum obwoluty i jest widoczny od pasa w górę. Ma na sobie białą koszulkę i czarną, prostą, wyraźnie rock and roll’ową skórzaną kurtkę. Jest rozpięta, ma podniesiony kołnierz, a Boss trzyma ręce w jej kieszeniach. Springsteen stoi wyprostowany, przodem do nas. Ma raczej krótkie, zmierzwione włosy, patrzy na wprost i jest poważny. Pasuje do punkowej stylistyki, choć nie przyjmuje jej najbardziej radykalnego image. Boss opiera się lewym bokiem o framugę lub ścianę. W tle, za nim, rysują się okno lub szklane drzwi przesłonięte jasną żaluzją, a na ścianie, o którą wspiera się artysta, wisi jasna tapeta w kwiatowe wzory.
Imię i nazwisko artysty oraz tytuł płyty widnieją po lewej stronie okładki, na jej górze. Zapisane są czarną czcionką przywodzącą na myśl czcionkę wykorzystywaną w starych maszynach do pisania. Słowa są umieszczone w pięciu liniach. Na samej górze znajduje się imię artysty, poniżej jego nazwisko, a pod nimi, w trzech kolejnych liniach rozpisano tytuł albumu. Słowa darkness, Edge i town rozpoczynają się wielkimi literami.
Tematycznie płyta jest dosyć kameralna. W porównaniu z poprzedniczką „Born to run”, przestrzenność kompozycji została zastąpiona minimalizmem, prostotą, jakimś surowym uporządkowaniem i skupieniem na szczegółach dźwięków poszczególnych instrumentów. Bruce opowiada o ludziach żyjących w robotniczych dzielnicach amerykańskich miast, o tak zwanych niebieskich kołnierzykach spędzających codzienność w rutynie podszytej często pustką i beznadzieją. Jest blisko człowieka.
Roberto i Karola Więckowscy