Organek
Czarna Madonna – reedycja
2019 rok
Ta płyta ma dwie odsłony i zaznaczenie, o którą dokładnie chodzi jest niezwykle ważne. Pierwotne wydanie „Czarnej Madonny” i jej reedycja różnią się bowiem od siebie tak muzycznie, jak graficznie. I obydwa krążki są zdecydowanie warte uwagi. Jeśli ktoś ma wydanie z roku 2016 i co jakiś czas z przyjemnością wraca do tego wydawnictwa, koniecznie powinien sięgnąć po reedycję. Dostanie za to 5 wcześniej niepublikowanych utworów jednego z najważniejszych zespołów na polskiej scenie rockowej XXI wieku. Ważnych utworów.
Okładka płyty zdaje się nawiązywać do jednej z pięciu nowych piosenek. Chodzi o „Niemiłość”, utwór pod takim samym tytułem jak film Andrieja Zwiagincewa opowiadający o braku miłości, samotności i pogardzie. Piosenka, jak przyznają sami członkowie zespołu, jest ich komentarzem do tego, co pod koniec drugiej dekady XXI wieku działo się w głowach ludzi oraz na ulicach miast i miasteczek Polski. Poruszający i mądry jest ten komentarz, a słowa są co najmniej tak samo ważne jak muzyka.
„Patrz, ptaki znów wracają z dalekich krajów” – śpiewa Tomasz Organek i chyba te właśnie ptaki można zobaczyć na obwolucie płyty. Jest ich dużo, tworzą dość gęstą chmurę wędrującą na tle czerwonego nieba. Niektóre są tak daleko, że zostały zaznaczone jedynie czarnymi punktami. Inne są znacznie bliżej i to właśnie te można rozpoznać jako ptaki. Pokrywają niemal całą okładkę, nie ma ich tylko w rogach.
Czerwień nieba też zdaje się wiązać z „Niemiłością”. W utworze pojawiają się sztandary nad Wisłą, na których „krew i czystość”. Na okładce zabrakło śladów bieli…
Dolny, lewy róg został zarezerwowany dla nazwy zespołu i tytułu płyty oraz informacji o reedycji. Wszystko jest umieszczone w jednej kolumnie. Na jej górze znalazła się nazwa zespołu Organek. Jest napisana wersalikami i sprawia wrażenie, jakby została nadrukowana na okładkę. Co ważne, nazwa ma w sobie jeden szczególny znak, pierwsze O jest ukośnie przekreślone. Napis „Niemiłość” kojarzy się za to z niezbyt starannym, ale czytelnym pismem odręcznym. Tytuł też został przekreślony. Pod nim widnieje – znowu jakby nadrukowane – słowo „reedycja”. Tytuł i informacja o wznowieniu płyty znalazły się w ramce, nazwa zespołu jest umieszczona ponad nią.
„Czarna Madonna – reedycja” była pewnym zaskoczeniem. W czasie, gdy wielu fanów spodziewało się raczej nowej płyty, zespół zdecydował się wydać wznowienie znanego już i obsypanego platyną albumu. Dodał jednak do pierwotnej wersji drugi krążek i to właśnie na nim umieścił nowe piosenki. Nowe, ale niezupełnie. Trzy z nich były już od lat znane z koncertów – chodzi o „Wędrówką życie jest człowieka” i „Jestem niczyj” z tekstami Edwarda Stachury oraz o nieformalny hymn Piwnicy pod Baranami „Ta nasza młodość”. Dwa pozostałe utwory – „Niemiłość” i „Ride on time” – zostały, jak się okazało, przygotowane właśnie w czasie pracy nad pierwszym wydaniem „Czarnej Madonny”. W 2016 roku nie pasowały do pozostałych piosenek, niezbędny okazał się, wydany niemal 3 lata później, dodatkowy krążek. A reedycja, podobnie jak pierwsza „Czarna Madonna”, pokryła się platyną.
Roberto i Karola Więckowscy
Lista utworów:
- Introdukcja
- Rilke
- Mississippi W Ogniu
- Get It Right
- Son Of A Gun
- Wiosna
- Hkdk
- Ki Czort’
- Ultimo
- Psychopomp
- Czarna Madonna
- Warszawa, 17:11 (11 Minut Soundtrack)