Okładka płyty Grzegorza Turnaua pt. Tutaj jestem. Głównym bohaterem jest Grzegorz Turnau. Jego postać zajmuje środek zdjęcia. Fotografię wykonano od przodu. Artysta ubrany jest w ciemne spodnie i sweter, na to ma narzucony dość długi płaszcz, całkiem rozpięty. Turnau idzie szeroką polną drogą. Prawą ręką prowadzi rower, lewa jest opuszczona wzdłuż ciała.

Grzegorz Turnau

Wykonawca: Grzgorz Turnau
Okładka: Tutaj jestem

Tutaj jestem

1997 rok

To czwarty studyjny album artysty i pierwszy, na którym nie zaśpiewał ani
jednego własnego wiersza. Jednak prawie wszystkie teksty otrzymały jego
muzykę i aranżację. Z wybranych poetów największą reprezentację mają tu
wiersze Jana Brzechwy, te dla dorosłych. Do tej mniej znanej części twórczości
Brzechwy, Turnau sięgnął już na swojej poprzedniej płycie. Poważne, nawet
smutne poezje Brzechwy brzmią w aranżacjach Turnaua lekko i pogodnie.
Podobnie jak teksty Zabłockiego, Gałczyńskiego, Staffa czy Leśmiana. One też
często brzmią lekko, czasem nawet niefrasobliwie, choć przecież ich słowa
bywają zadumane, nostalgiczne, smutne nawet.
Sam Grzegorz Turnau w czasie udzielanych wywiadów najczęściej bywa
poważny. Nagraniu płyty „Tutaj jestem” towarzyszyła sesja fotograficzna
Turnaua z córką, 9-letnią Antosią. Różne ujęcia z tej sesji zamieszczono w
cienkiej książeczce z tekstami, wsuniętej pod okładkę płyty. Powstał także
teledysk, na którym zarejestrowano spacer taty i córki po polnych drogach w
towarzystwie starego roweru: odpoczynek na trawie, rozkładanie roweru na
części, gonitwę po polach. Po latach dorosła Antonina wspomina, że jej
zadaniem było wtedy rozśmieszyć tatę, rozbawić. Na okładkę płyty wybrano
kadr, który budzi uśmiech. Głównym bohaterem jest Grzegorz Turnau. Jego
postać zajmuje środek zdjęcia. Fotografię wykonano od przodu. Artysta ubrany
jest w ciemne spodnie i sweter, na to ma narzucony dość długi płaszcz, całkiem
rozpięty. Turnau idzie szeroką polną drogą. Prawą ręką prowadzi rower, lewa
jest opuszczona wzdłuż ciała.
Postać pianisty sięga do 2/3 wysokości zdjęcia. Nie jest duża, twarz nie jest więc
bardzo widoczna. Turnau ma ciemne krótkie kędzierzawe włosy i odsłonięte
czoło. Na nosie, jak zawsze, okulary. Twarz, jak i całe zdjęcie, jest odrobinę
nieostra. Widać jednak wyraźnie, że mężczyzna się uśmiecha, kierując
spojrzenie w prawo, na podążające obok dziecko. Antosia jest ubrana w
spodnie i długą, ciepłą, trochę za dużą bluzę. Na to nałożoną ma ciepłą
kamizelę, obszytą futerkiem. Ciepła czapka z pomponem wsunięta jest mocno
na czoło, prawie nie widać oczu dziewczynki. Widoczny jest za to jej szeroki
uśmiech. Uchwycona jest w takiej pozie, jakby przemierzała drogę w

podskokach. Oprócz tych dwojga droga jest pusta. Po lewej stronie jej brzeg
wyznaczają niskie bezlistne krzaki.
Zdjęcie wykonano w odcieniach szarości, podkreślającej chłodną aurę
przedwiośnia. Ponad głowami ojca i córki, na tle zamglonego białego nieba
znajdują się duże, szaroniebieskie, nieostre litery, zapisane w dwóch rzędach.
W górnym rzędzie imię Grzegorz rozciągnięte na całą szerokość okładki. Pod
spodem nazwisko Turnau, nieco większymi literami, zajmuje taką samą
szerokość jak imię. Tytuł płyty, czarną wyraźną czcionką typową dla druku,
umieszczono w prawym górnym rogu także w dwóch wierszach. Słowo
„jestem” zakrywa częściowo ostatnie litery imienia artysty.
Grzegorz Turnau pięknie śpiewa także i dla dzieci. Rok po albumie „Tutaj
jestem” ukazała się płyta „Księżyc w Misce” z muzyką Turnaua do spektakli
teatralnych i telewizyjnych dla dzieci. Kilka lat później „Kołysanki utulanki” w
duecie z Magdą Umer. W 2016 roku kompozytor został kierownikiem
muzycznym Teatru Lalka w Warszawie.

Autorka: Emilia Piegat

Lista utworów:

  1. Tutaj jestem
  2. Niebezpieczne związki
  3. Wzdłuż ulic
  4. 24 smutki
  5. Płacz po Izoldzie
  6. Murarz
  7. Piosenka dla ptaka
  8. Więc można kochać
  9. Szli tędy ludzie
  10. Niebo i ziemia
  11. Takiej drugiej nocy
  12. Kto chce, bym go kochała
  13. Słowicza
  14. Ostatnie słowa