The Beatles
Stg. Pepper’s Lonely Hearts Band
1967 rok
Nie sposób nie znać tego albumu, jest zdecydowanie jednym z najważniejszych i mających największy wpływ na muzyków poszerzających przestrzenie własnej twórczości. Beatelsi też tak do niego podeszli. Jak sami wspominali ,byli już znudzeni nagrywaniem kolejnych popowych piosenek, które następnie wykonywałoby się na koncertach przed rozhisteryzowanym nierzadko tłumem. Przygotowali więc album nie do powtórzenia na scenie, album eksperymentalny, niektórzy nazywają go koncepcyjnym, stworzyli orkiestrę sierżanta Pieprza i zarejestrowali wszystko tak, by tę orkiestrę naprawdę można było usłyszeć. Zerwali ze schematami, postawili na bogactwo aranżacyjne, na różnorodność pomysłów i dźwięków. A różnorodność tę widać od razu także na okładce.
Obwoluta jest bardzo kolorowa i zdecydowanie wielowątkowa, a znalazł się na niej tłum ludzi, którzy „przyszli” na specjalne zaproszenie samych Beatlesów. Jak przyznaje bowiem Paul McCartney, każdy z muzyków zespołu miał własną listę osób, które chciałby zobaczyć na tej okładce. Cały trick polega jednak na tym, że tylko John Lennon, Paul McCartney, George Harrison i Ringo Star są osobiście na tym zdjęciu. Wszyscy inni to tak naprawdę tekturowe figury. Niektóre postaci są znakomicie znane, inne trochę mniej. W centrum okładki stoi 4 członków zespołu, ubranych w bardzo kolorowe stroje. Kojarzą się od razu z mundurami wojskowymi z dawnych czasów; mundurami, w jakie czasem ubierają się muzycy z orkiestr wojskowych). Stroje Beatlesów są jednak psychodelicznie nieprawdopodobne, takie mundury nie miałyby szans. Każdy z Beatlesów trzyma przy tym jakiś instrument. Od lewej stoją: John Lennon ubrany na żółto ma coś jakby puzon, obok niego ubrany na różowo George Harrison, następnie wystrojony w błękit Paul McCartney z prawdopodobnie fletem i wreszcie Ringo Star w czerwonym ubraniu. Wszyscy czterej mają wąsy. Na lewo od nich stoją… oni sami, tyle, że sporo młodsi. To woskowe podobizny Beatlesów sprzed kilku lat, są niezwykle eleganccy, gładko ogoleni, w garniturach. Po drugiej stronie prawdziwych Beatlesów stoją same kobiety, pozostali uczestnicy sesji znaleźli się z tyłu, stoją w kilku rzędach bardzo nierównych, zacierających między sobą granice. Za ostatnimi postaciami rozciąga się niebieskie tło, jakby niebo. Z prawej strony okładki wychyla się jeszcze palma. Wśród gości, którzy znaleźli się na wykonanej 30 marca 1967 roku fotografii na okładkę Stg. Peppera są między innymi: Aleister Crowley, Karlheinz Stockhausen, Karl Gustav Jung, Edgar Allan Poe, Fred Astaire, Bob Dylan, Akldous Huxley, Dion, Diana Dors, Marrlena Dietrich, Albert Einstein, Shirley Temple, Levis Carrol, Sissy Bone, David Liwingstone, Oscar Wilde, Marlon Brando, Max Miller, Dylan Tomas, Merlin Monroe, Larry Bell, Johnny Weissmuller oraz dwukrotnie Shirley Temple i Piękna dziewczyna z obrazu George’a Petty’ego.
Przed centralną grupą prawdziwych Beatlesów stoi jakby bęben, na jego membranie widoczny jest tytuł płyty, wpisanu kapitalikami żółtą czcionką z różowymi ramkami: na górze napis „St. Peppers”, na dole „club and” , 1)środku – poziomo Lonely Hearts.
Poniżej zaaranżowano jakby ogródek kwiatowy, choć w zamyśkle miał to być symboliczny grób. Rosnące w nimczerwone kwiaty ułożone są w napis Beatles. Przed ogródkiem stoją skierowane do nas figurki ceramiczne, lalki. Jedna z nich ma koszulkę „Welcome the Rolling Stones”.
„Orkiestra sierżanta Pieprza” to jeden z najsłynniejszych muzycznych obrazów rewolucji 1968 roku, obrazów epoki hippiesowskiej. To obraz wypełniony jej pięknymi, choć nieco utopijnymi ideami, które można odnaleźć w tekstach piosenek. To kolory i różnorodność, to także narkotyki i eksperymentalne poszukiwania innych sensów, czyli wszystko, co w istocie stało też za materiałem przygotowanym przez The Beatles.
Autorzy: Roberto i Karola Więckowscy