Sanah
Irenka
2021 rok
Dokładnie rok po debiutanckiej płycie „Królowa dram”, ukazała się druga płyta studyjna Sanah. Właśnie dlatego, że druga, artystka zdecydowała się zatytułować ją swoim drugim, odziedziczonym po babci, imieniem. W wywiadach mówiła o tym albumie, że okazuje w nim wszystkie swoje emocje, że jest bardzo naturalna. I do tej naturalności zapewne nawiązuje portretowe zdjęcie piosenkarki, wypełniające okładkę. Widoczna jest na nim do ramion okrytych sukienką lub może szlafroczkiem w drobniutkie kwiatki z kołnierzem obszytym koronką. Ma też skromny naszyjnik stylizowany na koronkę. Jest zwrócona w trzech czwartych do obiektywu, patrzy na widza jakby lekko zdumiona, z lekko rozchylonymi pełnymi wargami. Na twarzy nie ma makijażu lub jest on niewidoczny. Zapewne właśnie tę naturalność, prywatność, ma podkreślać też fryzura Sanah. Właściwie trudno to nazwać fryzurą. Jej włosy są pozwijane na wałki różnej grubości, niektóre wałki zapięte są dużymi klamrami. Ubiór i wałki na włosach wyglądają jak kobiecy strój poranny z poprzedniego stulecia. Koresponduje z tym technika sepii, w której wykonano zdjęcie.
Tytuł płyty umieszczono przy prawej krawędzi fotografii. Pionowo, od ramienia modelki ku górze biegnie napis Irenka, dużą ozdobną białą czcionką. Nad ostatnią literą, poziomo małymi literkami umieszczono pseudonim wokalistki: sanah.
Po platynowym debiucie, druga płyta pokryła się platyną dwukrotnie. Prócz podstawowego wydania ukazała się także wersja final edition, która zawiera kilka alternatywnych wersji piosenek z „Irenki” a także kilka dodanych. Na przykład piosenkę z Kabaretu Starszych Panów „Kaziu zakochaj się” czy słynną piosenkę Skaldów z tekstem Wojciecha Młynarskiego „Ktoś mnie pokochał”. Oprócz przebojów z zeszłego stulecia w okładce tego dwupłytowego wydania znajdziemy też książeczkę z całą sesją zdjęciowa Sanah w kapeluszu i sukni z falbanami a także jeszcze inne jej zdjęcia na wewnętrznych częściach rozkładanej tekturowej okładki. Wydawanym przez artystkę singlom, teledyskom i minialbumom towarzyszą niezliczone fotografie w najprzeróżniejszych kreacjach, przeważnie w romantycznym stylu retro. W jednym z wywiadów artystka wyznała, że lubi wyobrażać sobie, że jest kimś innym. I mamy to wrażenie, że każda kreacja, to jej inna rola, że wokalistka lubi obiektyw aparatu i zmiany dekoracji.
Nietrudno domyślić się, że okładkę wydania „Irenka final edition” zdobi inne zdjęcie niż wersję jednopłytową. Fotografia jest jednak także w sepii i w stylu retro. Wypełnia ją niemal w całości wokalistka ujęta w półpostaci, w ciemnej sukni retro z bogato haftowanym dekoltem, w dużym kapeluszu z piórami. Włosy upięte luźno z tyłu wiją się wokół twarzy podświetlone od tyłu lampą lub światłem z okna. Sanah patrzy wprost na widza ze spokojną powagą. Lewą dłonią podtrzymuje skrzypce oparte na piersiach. Dłoń ta jest okryta koronkową rękawiczką. Druga dłoń trzyma smyczek oparty o struny, jakby gotowy do gry.
O albumie „Irenka” Sanah powiedziała także, że jest odważniejszy, niż dotychczasowe nagrania. Artystka pozwoliła sobie na nim na przykład na skrzypcowe solo. Sanach jest absolwentką Uniwersytetu Muzycznego imienia Fryderyka Szopena w Warszawie. Mimo sukcesów wokalnych nie zamierza rozstawać się ze skrzypcami, lecz wykorzystywać je na swoich płytach i koncertach.
Autorka: Emilka Piegat
Lista utworów:
- Puk puk
- Co ja robię tutaj
- No sory (to dłuższe)
- To koniec
- Warcaby
- 2:00
- Interludium
- Irenka
- Bujda (większa)
- Wars
- Etc.
- Ten stan
- Ale jazz!
- To był dobry dzień