W centrum okładki siedzą Kasia i Jacek. Ona na krześle po lewej stronie, on po prawej, na niskiej ławie. Siedzą w niewielkiej odległości od siebie, przodem do widza. Oboje są poważni, Kasia patrzy nawet nieco surowym spojrzeniem. Oboje ciemnowłosi, Kasi włosy spływają na ramiona, Jacek ma włosy krótkie, a kędzierzawą, okazałą grzywkę zaczesaną na bok.

Kwiat Jabłoni

Wykonawca: Kwiat Jabłoni
Okładka: Mogło być nic

Tagi: ,

+audiodeskrypcja

Mogło być nic

2021 rok

Druga studyjna płyta Kwiatu Jabłoni ukazała się w czasie pandemii. Zapewne dlatego tytuł albumu często czytano jako refleksję nurtującą wtedy bardzo wielu: świat jest kruchy, człowiek jest kruchy i przecież mogłoby nie być nic. Pojawiła się świadomość tego, jak bardzo warto doceniać małe rzeczy, piękno, obecność drugiego człowieka. Co ciekawe, tekst tytułowej piosenki powstał na długo przed pandemią, jak mówił w wywiadach autor tekstu, Jacek Sienkiewicz.

„Jestem tu zupełnie sam, choć przed chwilą stałem w tłumie. Leżę pośród czterech ścian… I to zapiera dech, że obok ciebie jest ktoś i że mogło być nic, a jest wszystko.”

Jednak Jacek i Kasia zdecydowali, że chcą przekazać płytą jeszcze inne, ważne przesłanie. Bo pandemia uświadomiła także, bez ilu rzeczy możemy się obejść. Ile posiadanych przez nas rzeczy tak szybko staje się bezużyteczne i po prostu zaśmieca naszą planetę.

Mogło być nic, a jest wszystko – te słowa nabierają więc jeszcze innego znaczenia. I do niego właśnie nawiązuje mocno okładka płyty.

W centrum okładki siedzą Kasia i Jacek. Ona na krześle po lewej stronie, on po prawej, na niskiej ławie. Siedzą w niewielkiej odległości od siebie, przodem do widza. Oboje są poważni, Kasia patrzy nawet nieco surowym spojrzeniem. Oboje ciemnowłosi, Kasi włosy spływają na ramiona, Jacek ma włosy krótkie, a kędzierzawą, okazałą grzywkę zaczesaną na bok. Zwracają uwagę ich stroje, dopasowane do siebie kolorystycznie. Jacek ma na sobie biały garnitur i granatową koszulę lekko rozpiętą pod szyją. Kasia jest ubrana w lśniącą granatową sukienkę do kolan i wysokie białe kozaki. Podobnie jak sukienka, kozaki sprawiają wrażenie wykonanych ze sztucznego tworzywa. Za to z całą pewnością ze sztucznego tworzywa są puste butelki, którymi pokryta jest podłoga wokół muzyków. Ich stopy zanurzone są jakby w morzu lśniącego, niebieskawego plastiku. Daje to dość niesamowity efekt, przyciąga uwagę. Dopiero po chwili dostrzegamy pozostałe elementy obrazu. Kasia i Jacek siedzą na tle ściany jakiegoś pokoju. W przerwie pomiędzy nimi widoczna jest lampa stojąca przy ścianie. Lampa ma materiałowy abażur obszyty frędzlami. Jest typowa dla polskich wnętrz z okresu PRL-u. Po obu jej stronach ścianę zastawiają regały kiepskiej jakości, najwyraźniej z tej samej epoki. A półki na regałach zastawione są gęsto różnymi przedmiotami, wyraźnie już dziś niemodnymi i nieużytecznymi. Jest tam np. gipsowa kura, mały odbiornik telewizyjny starego typu, pojemnik na szycie w kształcie żółtego jabłka z plastiku, kryształowa cukiernica albo wiele starych broszur wydanych na kiepskim papierze.

Kasia, mówiła o tym w jednym z wywiadów: Świat zaśmiecony jest rzeczami, które wychodzą z mody, ale zostają z nami na zawsze. Jesteśmy zasypywani przez ogrom rzeczy jednorazowych, chcemy pokazać, że możemy z nich zrezygnować.

Z tego powodu nawet okładka płyty jest w papierowej obwolucie i nie została powleczona cieniutką warstwą plastiku, jak się to często robi z albumami.

Na zatłoczonym regale po lewej stronie znalazła się też mandolina, którą jednak trudno uznać za przedmiot zbędny. Towarzyszy niemal wszystkim melodiom na płycie, można ją nazwać wizytówką zespołu. Płyta jest jednak bogatsza instrumentalnie od poprzedniej. Wiele piosenek nadal tchnie delikatnością, choć niektóre, jak „Przezroczysty świat” mają charakter bardziej energiczny, nawet taneczny.

Tytuł płyty zajmuje na okładce niewiele miejsca. Zapisano go przy górnej krawędzi, pisanymi, łączonymi literami. Mógłby zagubić się w tej powodzi rzeczy, dlatego może utworzono go z liter jakby ze światła o ciepłej żółtej barwie. Pod tytułem, niewielkimi prostymi wersalikami zapisano nazwę zespołu.

Emilka Piegat