Sanah
Sanah śpiewa poezyję
2022 rok
Od czasu, gdy płyty winylowe ustąpiły miejsca CD, często zdarza się, że pod przezroczystą plastikową okładką płyty znajduje się już nie pojedyncze zdjęcie czy grafika, ale cienka książeczka z tekstami piosenek i innymi zdjęciami.
Okładkę czwartego albumu Sanah zaprojektowano jeszcze trochę inaczej. Krążek płyty ukryty jest w tekturowej osłonce wewnątrz książeczki o twardych okładkach. Na sklepowej półce książeczka zabezpieczona jest cienką folią, którą rozrywa się, żeby wyjąć płytę. Na tej folii znajduje się naklejka z tytułem płyty i pseudonimem wokalistki. Na okładce ich nie ma. Jest ona całkowicie wypełniona artystyczną fotografią. Autorem zdjęcia jest Michał Pańszczyk: fotograf, twórca teledysków i reżyser koncertów Sanah.
Zdjęcie zrobiono z góry. Większą część kadru zajmuje artystka, w ujęciu do bioder. Kobieta leży na niebieskim kocu, czy pledzie. Wypełnia on prawie cały kadr. Tylko u góry i po bokach widoczne są skrawki leśnego poszycia, na którym ułożony jest pled.
Piosenkarka jest w takiej pozycji, że przypomina osobę zmarłą ułożoną w trumnie. Leży na wznak, z głową zwróconą w prawo. Jej twarz widoczna jest niemal z profilu: prosty nos, lekko rozchylone usta, oko przykryte dużą powieką z czarnymi rzęsami i szeroka ciemna brew. Długie brązowe włosy dziewczyny są rozrzucone na poduszce wsuniętej pod głowę. W dłoniach ułożonych na brzuchu artystka trzyma jakąś roślinę, podobnie jak kwiat w dłoniach osoby złożonej w trumnie. Roślina ta jednak nie kwitnie, składa się z wąskich długich liści zwieszających się w różne strony, zaś u dołu ma krótkie, rozgałęzione korzonki, jakby przed chwilą została wykopana z ziemi.
Ten zaskakujący element jest być może nawiązaniem do poetyckiej treści płyty. Sanah stworzyła własne linie melodyczne do utworów, w większości polskich, poetów, dawnych i bardziej współczesnych. Teksty wybrane przez Sanah jako ulubione, to w jakiś sposób jej korzenie.
Nostalgiczny, romantyczny, nieco sentymentalny styl wokalistki, jest bardzo rozpoznawalny. Dotyczy nie tylko komponowanej przez nią muzyki, ale też strojów na koncertach i teledyskach. Jak sama mówi, zależy jej na delikatności wizerunku. W kapeluszach, rękawiczkach i koronkach nie chodzi na co dzień, ale ten styl bardzo odpowiada jej naturze.
Właśnie do takiego stylu retro mocno nawiązuje okładka płyty. Artystka jest tu ubrana w żakiet z grubej tkaniny i koronkową spódnicę. Dłonie ma okryte rękawiczkami z błękitnego atłasu. Jej włosy częściowo przykrywa błękitna chustka w kwiaty, zawiązana pod brodą, jak u kobiet w dawnych czasach. Wszystkie materiały są w różnych odcieniach niebieskiego i błękitu. Styl retro podkreśla także poduszka z białej szydełkowej koronki pod głową artystki i delikatny biały kwiatowy wzór na ciemnoniebieskim pledzie.
Nawet naklejka na foliowej osłonie albumu nawiązuje do stylu retro. Jest umieszczona w prawym dolnym rogu. Ma wygląd prostokątnego znaczka pocztowego z białym ząbkowanym brzegiem, jakiego w dobie poczty elektronicznej używamy już rzadko. Znaczek jest błękitny a grafika i napisy na nim są białe.
U góry ozdobnymi literami zapisano tytuł „Sanah śpiewa poezyje”. Pod spodem znajduje się owal otoczony ozdobnym ornamentem a w jego centrum fragment rośliny ze zdjęcia – z odkrytymi korzeniami ale przyciętymi krótko liśćmi. Po bokach rośliny znajdują się litery s i h.
Na samym dole znaczka znalazł się jeszcze napis „tomik pierwszy”, być może zapowiedź następnego albumu z muzyczną aranżacją poezji. Ten mały napis z pewnością ucieszył fanów wokalistki. Album „Sanach śpiewa poezyje” pokrył się platyną już w dniu jego premiery.
Autorka: Emilka Piegat
Lista utworów:
- Rozwijając Rilkego
- Hymn
- Do * w sztambuch
- Nic dwa razy
- (I) Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej
- Warszawa
- Bajka
- Eldorado
- Kamień
- (II) Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej